Na katakumbowych malowidłach występuje najczęściej trzech magów, ale nie brak też takich, na których widnieje dwóch, czterech, a nawet sześciu i dwunastu magów. Tych trzech najważniejszych to Kacper, Melchior i Baltaz…czy może Ernest, Gerard i Teodor? 😉
W latach 30. podczas lekcji religii w pewnej w szkole na Górnym Śląsku, kiedy katecheta zadawał dzieciom pytanie: „Jak nazywają się Trzej Królowie?”. To odpowiedź padała zawsze taka sama: „Peterek Wilimowski i Wodarz”! Ta chętnie powtarzana anegdota jasno obrazuje kim dla Ruchu i jego kibiców byli Ci trzej genialni zawodnicy.
Od lewej stoją Wodarz, Wilimowski, Peterek (rok 1936). (Zdjęcie pochodzi z zasobów NAC).
Kiedy prawdziwi królowie pokłonili się przed Jezusem, to przed królami Ruchu pokłoniła się cała liga w okresie przedwojennym. W sumie trzej niebiescy królowie zdobyli w niebieskich barwach 324 ligowe gole, jeśli doliczymy do tego pozostałe spotkania, możemy do tej liczby dodać co najmniej drugie tyle. Wilimowski, Wodarz i Peterek byli zupełnie inni pod względem charakteru, temperamentu i pomysłu na swoje życie, ale na zielonej murawie kapitalnie się uzupełniali, jakby ich łańcuch nici DNA zawierał sekwencję o jasnym znaczeniu: podaj, strzel, wygraj, zostań najlepszym.
Na malowidłach w Wielkich Hajdukach (dzisiaj Chorzów) magów zawsze było jedenastu. Można było ich podziwiać cały czas.
You must be logged in to post a comment.