8️⃣2️⃣ lata temu w Nowym Bytomiu urodził się Jerzy Świerk. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Śląsku Świętochłowice, skąd w 1958 roku trafił do Ruchu. Mimo, iż w pierwszej drużynie „Niebieskich” rozegrał tylko jedno spotkanie, to jednak zapisał się w historii, gdyż zdobył w 92 minucie debiutanckiego meczu bardzo efektowanego i w dodatku zwycięskiego gola w wydawać by się mogło, przegranym meczu. 1️⃣6️⃣sierpnia 1️⃣9️⃣5️⃣8️⃣ roku do 89 minuty Ruch przegrywał bowiem z Cracovią 0-1. Wyrównującego gola zdobył Eugeniusz Lerch, a ostatnie słowo należało właśnie do Świerka. Oto jak tamto wydarzenie relacjonował katowicki „Sport”: „Wkrótce po wyrównaniu chorzowianie przejęli piłkę i ruszyli jak burza do przodu. Efektem był rzut różny. Zegar boiskowy wskazywał wprawdzie 92 minutę, ale sędzia odliczył dwie minuty, które zajęły mu targi z Cracovią i incydent z jej trenerem. Pod bramką Michny znalazła się cała dziesiątka gospodarzy. Bochenek strzelił korner wprost na but obrońcy Świerkowi i w ten sposób chorzowianie zdobyli zwycięską bramkę. Zdobył ją najsłabszy gracz tego spotkania, który w jednej chwili urósł do bohatera dnia. Na rozpoczęcie gry od środka nie było już czasu”. Z kolei w „Przeglądzie Sportowym” znaleźć można było następującą relację: „Druga połowa meczu stała pod znakiem nieustannych ataków Ruchu. Zdobycie wyrównującej bramki przez Ruch wisiało w powietrzu. Nastąpiło to dopiero w 87 min. a w ostatnich sekundach spotkania zastępujący na obronie kontuzjowanego Bombę Świerk w zamieszaniu podbramkowym przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Ruchu. Szczęście kibiców nie miało granic.” Taki oto krótki epizod zaliczył w barwach Ruchu Jerzy Świerk. W 1️⃣9️⃣5️⃣9️⃣ roku został powołany do służby wojskowej i trafił do drugoligowego wówczas Śląska Wrocław, gdzie występował przez dwa sezony. W pierwszym zaliczył 6 spotkań, rok później wystąpił w 4. Po powrocie na Śląsk króciutko występował w rezerwach Ruchu i ostatecznie w 1️⃣9️⃣6️⃣1️⃣ roku trafił do AKS-u Chorzów, którego barw bronił do roku 1️⃣9️⃣7️⃣0️⃣. Zmarł 2️⃣8️⃣marca 2️⃣0️⃣1️⃣2️⃣ roku i spoczywa na cmentarzu w Świętochłowicach przy ulicy Cmentarnej. W ubiegłym roku udało nam się odnaleźć jego grób i zapalić symboliczny znicz przy okazji święta Wszystkich Świętych. Prawdopodobnie zmarł w wyniku potrącenia przez samochód. Może ktoś z kibiców posiada jakąś wiedze na ten temat i zechce się z nami podzielić? Jak zawsze liczymy na Waszą pomoc.
Foto: Śląsk Wrocław