Stadion dla kibiców jest jak świątynia, gdzie ludzkie emocje jak radość i smutek przeplatają się między sobą. Stadion dla kibiców jest jak drugi dom. Przybliżę Wam miejsca, w których 14 krotny Mistrz Polski Ruch Chorzów, wcześniej Ruch Wielkie Hajduki rozgrywał swoje mecze.
Najpierw była to Kolonia Johanka, później Marktplatz, czyli targowisko między ulicami Farną i Wrocławską, potem słynne boisko na Kalinie tzw. „Hasiok” oraz obecny stadion przy ulicy Cichej. Kiedy ten stadion był w budowie niebiescy rozgrywali swoje mecze w innych miejscach (na AKS-ie Chorzów oraz na boiskach przedwojennych drużyn z Katowic m.in. 1FC).
Trudno nie rozpocząć tej historii od stadionu, na którym obecnie swoje mecze rozgrywają piłkarze Ruchu. Pewnie ten stadion nigdy by nie powstał gdyby nie zdobycie pierwszego w historii Klubu mistrzostwa Polski w 1933 roku oraz od narzekania prasy Śląskiej, która na każdym kroku domagała się nowego stadionu dla najlepszej drużyny Górnego Śląska. Gmina Wielkie Hajduki w końcu 1933 roku zadecydowała o rozpoczęciu budowy nowego stadionu przy ul. Królewsko-Huckiej w momencie podjęcia decyzji, ul. Chorzowskiej od 1934 roku, teraz oczywiście przy ul. Cichej 6.
Niestety początki były trudne. Śląska prasa pisze o „żółwim tempie budowy boiska”. Po paru miesiącach prace nad zniwelowaniem terenu nawet w 1/10 części nie zostały wykonane. Zarząd Klubu tłumaczył powolne tempo faktem, że w chwili obecnej znalazły się jedynie środki na rozpoczęcie inwestycji, a nie na opłacenie dniówek robotnikom. Gmina Wielkie Hajduki poza przekazaniem terenu nie zaangażowała się w budowę. Na terenie wyznaczonym pod boisko znajdowało się rumowisko i liczne doły. Lokalizacja była ważna ze względu na fakt, że miejsce to znajdowało się między Wielkimi Hajdukami i Chorzowem, od dworca i przystanku tramwajowego niespełna w 2 minuty i położeniu tuż przy drodze prowadzącej do Chorzowa, na niewielkim wzgórzu. Start budowy następuje 1 lipca 1934 roku, kierownikiem budowy zostaje Pan Ociepka (budowniczy Gminy). W szczytowym momencie na budowie pracuje 200 pracowników, przy czym 60 bezrobotnych pracowników wykonuje prace z racji pobierania zasiłków bezrobotnych, 80 robotników opłaca Gmina po 3 zł dziennie, a 50 pracowników opłacał Ruch Chorzów. Podczas całej inwestycji przekopano 20 tys. metrów ziemi i 5 tys. kamienia piaskowego.
Już 12 miesięcy później montowana jest na zachodniej części stadionu olbrzymia trybuna stalowa, projekt inż. Dica z Katowic, wykonana przez hutę Piłsudskiego w Chorzowie. Była to pierwsza tego rodzaju budowla w Polsce. Gmina Wielkie Hajduki i zarząd Ruchu kupili ją okazyjnie od Wielkopolskiego Towarzystwa Wyścigów Konnych, które na skutek trudności finansowych nie mogło jej zmontować na torze wyścigowym w Brynowie (trybuna swoje otwarcie będzie świętować 1,5 roku później). Na stadionie wykończone są stopnie na 9 metrów wysokiego wału okalającego boisko, a stopnie odgraniczone są blokami cementowymi. Łączna długość bloków wynosi 5 km.
Boisko piłkarskie jest już w idealnym stanie do grania wraz z okalającą ją bieżnią na 15 metrów szeroką. Na bieżni mogą się odbywać zawody kolarskie i żużlowe, w zimie tor ten będzie przeznaczony na ślizgawkę. Według Obliczeń budowniczego Pana Ociepki, stadion pomieścić może 50.000 widzów, z tego 47.000 miejsc stojących, reszta na trybunie. Stadion pomieścić może nawet 70.000 widzów, o ile wzięta będzie pod uwagę bieżnia.
W dotychczasowych kosztach budowy stadionu, partycypowali: Gmina Wielkie Hajduki 61.000 zł., Ruch 30.000 zł., Fundusz Pracy 52.000. Ponadto nieodpłatnej i bezzwrotnej pomocy finansowej udzieliły: Browar w Tychach 15000 zł., Dyrekcja Tramwajów śląskich 1.000 zł., oraz Fabryka cementu Solvay w Grodźcu ofiarowała 500 worków cementu. W północnej stronie stadionu miał zostać wbudowany zegar boiskowy firmy „Omega“, ufundowany przez znaną w Katowicach Firmę jubilerską „Juvelia“ (montaż dopiero w 1939 roku i to w zupełnie innych okolicznościach).
29 września 1935 roku w rocznicę 15-lecia Klubu zostaje uroczyście otwarty stadion. Same uroczystości, związane z jubileuszem rozpoczęły się w godzinach porannych mszą świętą, następnie pochodem porannym przez miasto o godzinie 8:30 rano. A później uroczystym przecięciem wstęgi i oddaniem stadionu przez Gminę zarządowi Ruchu. W uroczystościach wzięły udział najwyższe władze rządowe i samorządowe na Śląsku. Przecięcia wstęgi dokonał Wojewoda Śląski, którego imieniem nazwano nowy stadion. Później były przemówienia Prezesa Ruchu, Szefa Policji, Prezesa Śląskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, przedstawiciela Urzędu Wychowania Fizycznego i burmistrza Wielkich Hajduk. Stadion poświęcił ksiądz proboszcz z Wielkich Hajduków Czempiel. Przed meczem z Wartą Poznań odbył się jeszcze okolicznościowy obiad w hotelu Śląskim, gdzie Prezes Cracovii wręczył jubilatom piękny obraz Juliana Fałata.
Tysiące widzów na otwarciu stadionu. Program wyglądał następująco: w godzinach przedpołudniowych zawody żużlowe na nowo otwartym torze, w przerwie meczu złożenie przysięgi olimpijskiej przez 4 graczy Ruchu (Giemsy, Wilimowskiego, Wodarza i Dziwisza) na ręce prezydenta miasta Katowic dr Kocura. Następnie wręczenie upominku przez Wartę Poznań i zrzucenie przed rozpoczęciem meczu przez Aeroklub Śląski piłki na boisko z samolotu. O godzinie 15:00 mecz ligowy z poznańską Wartą.
Pierwszą bramkę w tym meczu dwie minuty później zdobywa Fryderyk Scherfke z Warty Poznań (parę lat później zdobywa pierwszą bramkę do Polski na Mistrzostwach Świata w 1938 roku). Wyrównuje Edmund Malcherek w 22 minucie, który zostaje pierwszym graczem niebieskich strzelającym bramkę na obecnym stadionie. Edmund nie jest podstawowym zawodnikiem, ale pod nieobecność Ernesta Wilimowskiego (kontuzja) rozgrywa kilka spotkań w pierwszym składzie (w sumie 13 meczy ligowych i 3 gole). Jego obaj bracia również grają w Ruchu (Paweł i Wilhelm). To nie był najlepszy mecz w wykonaniu Ruchu, stres zrobił swoje i pierwszy mecz na nowym stadionie kończy się remisem 1:1. O godzinie 20:00 odbyły się jeszcze okolicznościowe zawody bokserskie o drużynowe Mistrzostwa Śląska, które zakończyły ten wspaniały dzień.
Od tej pory stadion stał się dumą Ślązaków, którzy oglądali na nim zdobycie trzynastu Mistrzów Polski (ten pierwszy zdobyty na stadionie przy ul. Kaliny). Ślązacy przez wiele lat obserwowali tryumfy i porażki drużyny chorzowskiego Ruchu. Stadion przeżył Wojnę Światową, komunizm i dopiero po 80 latach jest szansa aby powstał nowy stadion, godny wszystkich piłkarzy na boisku i wszystkich kibiców na trybunach
Z czasem, po wielu latach robiono lifting stadionu, a to krzesełka tramwajowe na trybunie głównej, a to podgrzewana murawa, krzesełka na całym stadionie, posadzka, zmiana zegara. W większości wymagania licencyjne.
Stracony czas. Jeszcze parę lat temu przed wyborami kontrowersyjny transparent w młynie głosił: „Wspólny stadion – Wspólny Chorzów”, mamiono nas obietnicami bez pokrycia, ci sami ludzie w zeszłym roku zdecydowali jednak inaczej. Ludzie, do których kibice mieli zaufanie. W tym roku znowu wybory, jednak stadion nie będzie już argumentem, nowy stadion na Cichej już nigdy nie powstanie. Nie widzę przyszłości na Stadionie Śląskim, obiekt ten (jeśli tylko kiedyś go skończą, podobno już w 2015) nie będzie adekwatny do potrzeb kibiców Ruchu. Przy okazji meczów w Gliwicach dokładnie było widać, co kibicom jest potrzebne, ale to są w stanie zrozumieć tylko kibice..
Autor: Grzegorz Joszko
Bibliografia: Andrzej Gowarzewski, Joachim Waloszek, Ruch Chorzów, 75 lat „Niebieskich” – Księga Jubileuszowa. Wydawnictwo GiA, Katowice 1995 (1. część cyklu Kolekcja Klubów), Siedem Groszy, 1935, R. 4, nr 263 i 268 wydawca Ag.Polonji.