Jak magnes

To był długi sezon. Pełen skrajnych emocji z pozytywnym dla nas finałem. Wczorajszy wieczór był jednym z najprzyjemniejszych jakie wspominamy, a pamiętamy wszystkie awanse z udziałem Niebieskich. Wielkie gratulacje!

Mieliśmy okazję wczoraj zobaczyć dawno albo nigdy niewidziane twarze na sektorach, widzieliśmy na trybunie głównej twarze polityków, którzy przy okazji chcieli się ogrzać przy sukcesie, strzelić sobie selfie i przybić piątkę z zarządem. Pojawili się dziennikarze, którzy omijali stanowiska redakcyjne szerokim łukiem przez ostatnie lata.

Z drugiej strony widzieliśmy fanatyków, dla których nieistotny jest przeciwnik, pogoda czy pora roku. Widzieliśmy te same twarze z różnych FC, które mobilizowały się na każdy mecz. Widzieliśmy chłopaków z zagranicznych Fan Clubów, dla których kilometry to tylko liczba. Te dzieciaki z sektora rodzinnego, które pojawiają się każdym szpilu dopingując lepiej niż niejeden starszy od nich kibic. Nie zapominamy o nikim, kto pozostał wierny po kolejnych spadkach.

Szkoda, że tylko sukces przyciąga jak magnes.